Uratowali mu d***. Pożyczyłem furę od kumpla i podczas jazdy dostałem kamieniem. Pojawił się odprysk. Byłem pewien, Byłem pewien, że z 8 stów w plecy, a zapłaciłem koło stówki – tanio jak nigdzie. Udało się. Usunęli odprysk tak, że znaku nie ma. Ale już chyba więcej samochodu nie pożyczę. Nie na moje nerwy.